Świadectwa z Międzynarodowych Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia 2024 – cz. II

Uwielbiając Boga za wszystkie łaski otrzymane podczas Międzynarodowych Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia dzielimy się z Wami wybranymi świadectwami uczestników.

Czekałem na tę pielgrzymkę prawie dwadzieścia lat i nie jest łatwo wyrazić to, co poczułem, gdy postawiłem stopę w klasztorze w krakowskich Łagiewnikach, w tym, co dla mnie jest i pozostanie legendarnym „Józefowem”. Legendarnym: w istocie nie wiem, czy postawiłem tam stopę bardziej jako zakonnik i kapłan – którym jestem – czy raczej jako wielbiciel (fan, jak to mówią). Ze względu na historię, którą Pan Jezus utkał i w niewiarygodny sposób nadal ze mną tka, te dwa wymiary przeplatają się i nie są dla mnie łatwe do rozróżnienia. W konsekwencji wszystko, co widziałem, wszystko, czego dotykałem (tak, przyznaję, że z wielkimi emocjami dotykałem ścian i cegieł! ) i wszyscy ludzie, których spotkałam, od s. Emanueli i s. Eliany, które już wcześniej znałem, po Matkę Miriam,  s. Dianę, s. Barbarę, s. Marię Faustynę, s. Terezjanę, s. Jaśminę, s. Gaudię, s. Elżbietę, inne siostry, których imion niestety nie pamiętam, o. Marka Wójtowicza, Kingę, Klaudię, Renatę, Anię i wreszcie wspaniałego Huberta Kowalskiego – wszystko, to sprawiło, że poczułem się jakbym doświadczył cudu.

Wszystko było piękne: pięknie było być tam z innymi członkami, wolontariuszami i sympatykami włoskiego Faustinum; piękne były konferencje; piękne były chwile modlitwy i adoracji eucharystycznej; piękne było odmawianie Godziny Miłosierdzia, a także niektórych części Koronki i Różańca w języku polskim (w „legendarnej” kaplicy lub w bazylice). To było piękne poczuć się tak szczególnie blisko nie tylko Jezusa Miłosiernego, ale i samej Faustyny.

I na tym poprzestanę, by nie przekroczyć fatalnego progu śmieszności, za którym z drugiej strony zawsze czułem się jak u siebie. Uważam jednak to wszystko za przedsmak raju. Jeszcze jedno objawienie niewyczerpanego Miłosierdzia, z jakim Bóg raczy pochylać się, w tajemniczy sposób, również nade mną.

o. Luca Mantovani OFM Cap, członek Faustinum, Włochy

 

Na Międzynarodowych Dniach Apostołów Bożego Miłosierdzia w Krakowie zostałem poruszony wykładem na temat zaufania, które wraz z miłosierdziem są dwoma filarami duchowości Bożego Miłosierdzia. Jeśli chodzi o zaufanie, możemy obrać dwie drogi. Pierwsza mówi o tym, że trudno jest całkowicie zaufać Bogu, oddać Mu wszystkie troski, problemy, bóle życia, aby On się tym wszystkim zajął. Trudno jest zachować spokój i mieć nadzieję, że On się wszystkim zajmie. Wydaje mi się, że do tej pory szedłem taką ścieżką.

Druga ścieżka to powierzenie się w ręce najlepszego Ojca na świecie. Jezus nazywa Go „Abba – Ojciec”. On troszczy się o mnie, o moje sprawy, chce mojego dobra i stworzył mnie z miłości. Jak można Mu nie zaufać i nie pozwolić się poprowadzić tak, by wszystko miało sens? Myślę, że odnalazłem tę drogę, odnalazłem Tatusia, któremu pragnę powierzyć ster mojego życia!

Michal Suchanič,  Faustínum Košice, Słowacja

 

Międzynarodowe Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia są wyjątkową okazją do doświadczenia mocy Bożej miłości w Jego Synu Jezusie Chrystusie. Czułam, jak moje serce bije w rytmie wspólnych modlitw. Każde słowo, każdy śpiew, każda chwila milczenia były okazją do nawiązania bliższej relacji z Jezusem Miłosiernym, do doświadczenia Jego nieskończonej czułości i bezwarunkowej miłości. Spotkanie braci i sióstr ze wszystkich zakątków świata, zjednoczonych jednym pragnieniem, by stać się narzędziami Bożego miłosierdzia a także usłyszenie ich świadectw, głęboko poruszyły moje serce. Zrozumiałam, jak Bóg cudownie działa w życiu każdego człowieka, przemieniając rany w siłę, a lęk w miłość. W tamtych dniach powierzyłam Jezusowi Miłosiernemu i św. Siostrze Faustynie moje pragnienie zostania na zawsze apostołką Bożego Miłosierdzia, aby nieść światło i bezwarunkową miłość Chrystusa wszystkim, których spotykam. Patrząc na moje życie i na moje powołanie, zrozumiałam, że miłosierdzie nie jest tylko uczuciem, ale konkretnym zobowiązaniem do służenia bliźniemu, do przebaczenia i daru z siebie, abyśmy wszyscy mogli żyć w cieniu miłości Bożej. Jezu ufam Tobie!
Bardzo dziękuję!

Stefania Campanella, Włochy

 

Trzeci raz uczestniczyłem w takich Dniach Apostołów Bożego Miłosierdzia. Pierwszy akcent kładę  na duchowe i duszpasterskie  realizacje oczekiwań  „dążenia do doskonałości” wg Dzienniczka 1578 . Przez szczególne uwielbienie Miłosierdzia Bożego w tych dniach zyskałem hojność łask dla siebie  dla naszej rodziny i otaczających mnie chorych, konających czy zatwardziałych grzeszników. Zyskałem  motywacje  aby doświadczać jeszcze bardziej pragnień Jezusa , które ukazane są w charyzmacie wrażliwości miłosierdzia  – w orędziu miłosierdzia wg Dzienniczka.

Doświadczeniem łask miłosierdzia w tych dniach jest przestrzeń spotkań z świadkami , osobami z całego świata. Szczególnie chcę tu napisać o darze spotkania z czcigodnymi Siostrami Matki Bożej Miłosierdzia. Już samo przebywanie w przestrzeni sanktuarium, rozmowy czy konferencje Sióstr , zresztą tak jest u mnie od 18 lat , styczność taka , jest doświadczeniem poruszania się w łaskach  jak  ” z Serca Jezusa”.  Siostry pokazują  sobą najbardziej uśmiechnięty zakon żeński na świecie. Niewątpliwie jest to uśmiech Jezusa Miłosiernego dla każdej duszy. Dziękuję Boże za taki dar odczuwania. 

Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia są motywacją do realizowania w sobie i wobec innych przewodniego pragnienia Jezusa , pragnienia biblijnego a wyrażonego w Dz. 1784.

Osobiście jestem tatą Kuby. Nasz 25 letni syn „rozciągnięty jest na krzyżu cierpienia wraz z Jezusem ” poprzez leczenie i rehabilitacje w niepełnosprawności znacznej. Od wielu miesięcy doświadczamy małych licznych cudów miłosierdzia, które płyną z łask modlitw sióstr i pozostałych wiernych w tym sanktuarium. Byłem uczestnikiem, aby też podziękować za jego ocalenie w momencie wypadku komunikacyjnego. Kuba był od poczęcia powierzony wstawiennictwu św. S. Faustyny i widać w  tej opiece, że jej Faustyny wg Dz. 1572  jest codziennie aktualne i pomocne dla niego i naszej rodziny. 

Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia to także czas słuchania Ducha św., Duch Miłosierdzia ; co mam dalej czynić. Wiadomo pierwszy mały Kościół głoszenia miłosierdzia to nasza rodzina i nasze dobrze pojęte „razem”. Dzięki łasce Bożej zakiełkowało kiedyś, dla innych nasze dzieło Oratorium Obrazu Jezu Ufam Tobie. O inspiracje i posłannictwo i namaszczenie prosiłem  będąc na tych rekolekcjach. Otrzymałem „światełka w duszy ” i pewne odkrycia , co dalej w konferencji bp. Ważnego, konferencji Sióstr ale na dwa momenty chce zwrócić uwagę. Doświadczenie łask narastało do czasu modlitwy wstawienniczej o wylanie Ducha św. – Ducha Miłosierdzia poprzez wspólną modlitwę prowadzoną przez Marcina w ostatnim dniu. Trzymałem w dłoniach rodzinny Obraz Jezu Ufam Tobie i odczuwałem , a mam doświadczenie odnowy charyzmatycznej, to nowe wylanie, nowe namaszczenie i realne działanie łask gdy prowadzący słowami modlitwy ” Duchu św. rozpakuj w nas , to, co jeszcze nie zrealizowane  w czynach miłosierdzia wg woli Jezusa „. Modlitwa w punkt. Z Serca Jezusa do mojego serca. Taką modlitwę  zdążyłem nagrać a teraz  co wieczór  w osobistej kontemplacji odtwarzam na słuchawkach i odczuwam jej ogromne znaczenie i moc w  powtarzalności. To kontynuacja tych Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia , które ciągle we mnie trwają. Każda kolejna modlitwa w powtarzalności  z tego spotkania przyczynia sie do uwielbienia Bożego miłosierdzia i przypływu łask których oczekiwałem przed rozpoczęciem. Na koniec – bo to nie koniec przypływu łask i inspiracji duszpasterskich, wyrażam  zachwyt nad kazaniem bp. Galbasa. Treść namaszczona, przygotowana i duszpastersko inspirująca. Zadania i cele bycia Apostołem Miłosierdzia najpierw dla siebie aby mocno kształtować swoją doskonałość a potem wyznaczenie zadań bycia kimś takim w Kościele i dla Kościoła – cóż za mądrość słowa. Szczególne wezwanie, że  apostoł miłosierdzia w swoim zasadniczym czynie miłosierdzia ma czynić modlitwę wstawienniczą za chorych, cierpiących, konających i tych co w świecie są zatwardziałymi grzesznikami. Tak pomagamy zbawiać się potrzebującym tego. Morze łask i duszpasterskich inspiracji w tym biskupim nauczaniu jak i pozostałych świadectwach dało się wyczuć i przyjąć.

Jezu, dziękuję Ci za tak okazane nam Miłosierdzie przez te 3 dni z programem łask  na kolejne 2 -3 lata!

Ryszard Podborowski