Jestem w „Faustinum” – świadectwa zagraniczne cz. 2

Jozef

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ potrzebuję Miłosierdzia Bożego i od dawna pragnąłem jeszcze bardziej czcić Miłosierdzie Boże. Szukałem, poznawałem, modliłem się i otrzymałem w darze możliwość zostania członkiem Stowarzyszenia „Faustinum” – i jestem nim. Jestem bardzo wdzięczny Jezusowi.

Frate Attilio OFMCap

Należę do stowarzyszenia „Fastinum”, ponieważ to moja  rodzina i mój dom. Od kilku lat sam szerzę kult Miłosierdzia Bożego, rozpowszechniając obrazki Jezusa Miłosiernego, przekazując formy kultu Bożego Miłosierdzia w czasie katechezy, opowiadając młodym ludziom w szkołach i oratoriach historię św. Faustyny, publikując nagrania video dotyczące tematu Bożego Miłosierdzia na kanale YouTube. Z czasem poczułem potrzebę spotkania i poznania innych ludzi, którzy tak jak ja szczególnie kochają kult Bożego Miłosierdzia. Zaangażowanie w szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego poprzez osobiste inicjatywy zaczęło mnie męczyć i byłem zdezorientowany. Pytałem siebie: „Czy postępuję właściwie? Czy nie przesadzam? ”. Te i inne pytania podsycały mój duchowy niepokój: lęk przed popełnieniem błędów i niewłaściwym szerzeniem kultu Bożego Miłosierdzia. I oto opatrznościowe spotkanie: Stowarzyszenie „Faustinum” pozwoliło mi poznać dogłębnie tajemnicę Bożego Miłosierdzia i sposób ich prawidłowego rozpowszechniania. W Stowarzyszeniu „Faustinum” znalazłem solidną formację duchową, zdolną ugruntować moje powołanie jako apostoła Bożego Miłosierdzia w powołaniu zakonnika i kapłana. Stowarzyszenie „Faustinum” to stabilność, przynależność, spotkanie braci i sióstr, zaangażowanie i poświęcenie, misja, czytanie, medytacja i studium, głoszenie, radość i determinacja; to łagodna i uważna obecność św. Faustyny, która chroni i strzeże, zachęca, doradza, motywuje i delikatnie towarzyszy.

Alena

Faustinum jest dla mnie jak moja rodzina. Przyjęłam za swoją misję miłosierdzia: koronkę, godzinę miłosierdzia, dzieło koronki za konających, wyświadczanie uczynków miłosierdzia… Po prostu znalazłam swoje powołanie i jestem szczęśliwa oraz wdzięczna, że z łaski Bożej mogę należeć do tej rodziny.

Marta 

Jestem w stowarzyszeniu Fastinum, ponieważ jest ono jak świeże powietrze, które pieści moją twarz, dodaje otuchy i daje nadzieję. Powoli, powoli zbliżałam się do kultu Miłosierdzia Bożego. Około 10 lat temu spotkałam osobę, która nauczyła mnie odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego, od tego czasu ją odmawiam. Modliłam się nią za moją rodzinę, za zmarłych i za dusze w potrzebie. Po latach spotkałam ludzi, którzy podobnie jak ja odmawiali tę koronkę, ale w porównaniu ze mną mieli coś więcej … byli apostołami Bożego Miłosierdzia i to, co mnie w nich uderzyło, to miłość i radość, którą emanowali. Pragnienie pogłębienia tego, co to znaczy być apostołem, zaczęło kiełkować we mnie. I oto jestem! W drodze, by służyć Panu. Stawiam pierwsze kroki, często potykam się z powodu trudności dnia codziennego. Zastanawiałam się, dlaczego tu jestem. Chcę szerzyć kult Miłosierdzia Bożego. Odpowiedzi, jakich sobie udzieliłam, brzmią: przede wszystkim pragnę doskonalić się w cnotach, o których mówiła nam św. Faustyna, a potem chcę także zarazić bliskich mi ludzi świadectwem i konsekwencją moich działań. Nie jestem dobra w słowach, ale potrafię świadczyć poprzez działanie, studiowanie Słowa i modlitwę. Dla mnie zbliżenie się do Bożego Miłosierdzia było jak świeże powietrze, które pieści, przynosząc ulgę w codziennych bólach i napięciach. Jezu ufam Tobie.

Adelheid

JESTEM W STOWARZYSZENIU „FAUSTINUM”, bo tutaj, u źródła Bożego miłosierdzia, znalazłam stałą Ojczyznę. Jezus zdobył moje serce i w ten sposób pozwolił, by wzrastało we mnie zaufanie do Jego wiecznej obecności i miłości. Dzięki łączności z tą Wspólnotą, jej działalnością i modlitwami jestem umacniana wiarą, nadzieją i miłością. Mam więc dobrą podstawę do współpracy z JEZUSEM w Jego dziele ratowania dusz. Siostra Faustyna i nasza droga Matka Boża Maryja pomagają mi w tym. Nauki Jezusa zapisane w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny,  są dla mnie ciągle na nowo dużą pomocą.

Giusy

 Należę do stowarzyszenia „Faustinum”, bo jest dla mnie źródłem, dzięki któremu mogę zbliżyć się do tajemnicy miłosierdzia Ojca i przekazać ją bliskim.

Odkąd byłam dzieckiem, zawsze miałem głębokie przywiązanie do Jezusa, zwłaszcza do obrazu Jezusa Miłosiernego. Kiedy dorastałam, odkryłam, z czym ten obraz był związany: z kultem Miłosierdzia Bożego. Mogłam poznać i pogłębić historię, życie i misję św. Faustyny i tego obrazu, który jakby ciągle mówił do mnie. I kiedy się modliłem, to było tak, jakby on tam był i wskazując palcem na swoją pierś powiedział do mnie: „Noszę cię w sercu, bo cię kocham”. 

Codziennie odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a kiedy zgadzam się z moimi szkolnymi zobowiązaniami, włączam się też do wieczystej koronki.

Zawsze byłam skłonna do dzieł Miłosierdzia, nawet gdy byłam mała: moja mama powiedziała mi, że zawsze cieszyłam się, gdy mogłam dać tym, którzy nie mają czegoś, coś co mogłam im dać. Zawsze opowiadała mi o Bożym Narodzeniu, gdy jako dziecko podarowałam prezent, który dostałam od dalekiego krewnego, małej dziewczynce, którą spotkałam na ulicy, błagającą o jałmużnę i płaczącą, że ta moja lalką jej się spodobała. Dałam jej te lalkę mówiąc „mam tyle zabawek, ona nie ma nic”.

O tę cnotę zawsze się staram: dla mnie jest to miłość. W tym, co robię, widzę Miłość, widzę Jezusa, który mi dziękuje, czuję to w sercu, odczuwam nieopisaną radość.

Dziś szerzę kult Miłosierdzia Bożego, fragmenty Dzienniczka św. Faustyny, poprzez nagrania wideo, pisma, rozpowszechniając go wśród tych, którzy o to proszą, a także wśród różnych grup modlitewnych.

Niemal przypadkiem poznałam Stowarzyszenie „Faustinum” za pośrednictwem strony internetowej  Sióstr z Krakowa. Czytałam o inicjatywach, duchowości i ponieważ to wszystko mnie bardzo uderzyło, postanowiłam poprosić o informacje! Dzięki „Faustinum” znalazłam, jak wcześniej wspomniałam, źródło, z którego mogę czerpać świadectwo i ogłosić je ludziom wokół mnie 100 razy lepiej.

Ponadto, w moim rozeznawaniu powołania i – w przyszłości – wstąpieniu do klasztoru, w Stowarzyszeniu znajduję solidną formację duchową, zdolną pogłębić moje: „Tak” powiedziane Panu.

Stowarzyszenie „Faustinum” jest więc dla mnie obecnością Króla Miłosierdzia obok mnie, który idzie za mną, błogosławi, prowadzi za ręką, dotyka mojego serca, i przez wstawiennictwo św. Faustyny ​​Kowalskiej czyni nas prawdziwymi Apostołami. Miłosierdzia. 

Evelina

Jestem w stowarzyszeniu „Faustinum” od około roku i bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ jestem pewna, że to prawdziwa łaska i wezwanie ….

Dzienniczek św. Siostry Faustyny ​​zaczęłam czytać ponad dziesięć lat temu, regularnie odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia, aby nauczyć jej także najbliższych przyjaciół i wspólnotę rodziny franciszkańskiej, do której zacząłem uczęszczać 6 lat temu. Coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, że Pan wzywa mnie do szczególnej komunii z Nim przez siostrę Faustynę i kult miłosierdzia Bożego. Udało mi się przekonać mojego ojca duchowego, franciszkanina aby organizował ze mną pielgrzymki do Polski, do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, gdzie przez ostatnie 3 lata (z wyjątkiem października ubiegłego roku, ze względu na covid) towarzyszyłam pielgrzymom szerząc kult Bożego Miłosierdzia, i mówiąc o Siostrze Faustynie, obrazie Jezusa Miłosiernego i święcie Miłosierdzia Bożego.

Wielokrotnie jednak miałam wrażenie, że bracia, mój duchowy ojciec i ludzie, którzy słyszeli, jak mówię o Siostrze Faustynie, myśleli, że jestem biedną wariatką, oddaną samotnie tej świętej, wobec której narodziła się we mnie ta wielka pasja. ..

Kiedy „poznałam” na facebooku o. Attilio, zaczęłam śledzić jego filmy, fragmenty z Dzienniczka, które publikował, zdałam sobie sprawę, że to, co „zrozumiałam” z Dzienniczka, o Faustynie, było prawdą i że było to o wiele ważniejsze niż myślałam i że być może nie byłam „szalona”, albo spotkałam kogoś, kto był tak samo szalony jak ja !!!!

Następnie w lutym zeszłego roku dostałam wiadomość od o. Attilio, który powiedział mi o „Faustinum”, o którego istnieniu nie wiedziałem pomimo moich spotkań z siostrami ze zgromadzenia w Krakowie. Wkrótce potem zdecydowałam się zapisać do Stowarzyszenia.

Kiedyś mój duchowy ojciec powiedział mi: „ale ty nie jesteś franciszkańska, jesteś Faustynowa”… odpowiedziałem, że nie znam nikogo, kto żyłby moją duchowością… Teraz w końcu znalazłam swoją rodzinę, braci, z którymi mogłabym dzielić się tym, co mam w sercu i wezwaniem, które skierował do mnie miłosierny Jezus i Siostra Faustyna, do głoszenia orędzia Bożego Miłosierdzia, a przede wszystkim do prawdziwej formacji poprzez katechezy, filmy, polecane książki, refleksje kapłanów, którzy są częścią „Faustinum” i sióstr  ze zgromadzenia. 

Jezu, ufam Tobie!

Monica

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, bo moja serdeczna przyjaciółka zapytała mnie, czy chcę być jego częścią, wiedząc, że znam historię św. Siostry Faustyny, czytam „Dzienniczek”, odmawiam na co dzień Koronkę i inne drobne rzeczy … więc to zrobiłam.

Bardzo się cieszę, że mogę być częścią „Faustinum”, ponieważ wcześniej nie zastanawiałam się, a nawet nie rozumiałam, czym jest MIŁOSIERDZIE, czytając tylko Dzienniczek, nie uświadamiałam sobie miłości, jaką Jezus  nas darzy …

Wchodząc do „Faustinum”, dzięki cudownym katechezom sióstr i o. Attilio, doświadczam wzbogacenia na mojej drodze wiary i nieustannego ODNAWIANIA ZAUFANIA DO NIEGO.

Dziękuję wszystkim z całego serca. Jezu ufam Tobie!

S. Theresia

JESTEM W STOWARZYSZENIU „FAUSTINUM”, ponieważ wybrałam Jezusa na mojego Oblubieńca. Ja też zakochałam się w Miłości. Ufam Jego Miłosierdziu i chcę je szerzyć w swoim codziennym życiu dla zbawienia dusz.

Maddalena

Należę do Stowarzyszenia „Faustinum”, ponieważ uczę się takiego miłosierdzia wobec innych, jakie Bóg ma dla mnie każdego dnia!Dzięki codziennej modlitwie, codziennej lekturze, katechezom, artykułom publikowanym przez Stowarzyszenie mogę spojrzeć na rzeczywistość w inny sposób, bardziej ufając Panu i karmiąc miłosierdziem moich bliźnich.

Dziękuję Ci Panie za Twoją miłość! Jezu, ufam Tobie!

Jolana

Jestem w Stowarzyszeniu Faustinum ponieważ…

W 1996 roku przyjechał do naszej parafii ksiądz, który mówił nam o miłosierdziu Boga, o Jego miłości, o św. Faustynie, o koronce do MB… 

W drugą wielkanocną niedzielę 7 kwietnia 1997r. ów ksiądz odprawiał Mszę św. chociaż jeszcze nie była ustanowiona niedziela MB. Przed ołtarzem był śliczny obraz Miłosierdzia Bożego. Uderzyły mnie słowa, które cytował z Dzienniczka św. Faustyny, nr 699: Niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski.

Te słowa wprost przemówiły do mojego serca i zdecydowałam nawrócić się i oddać Jezusowi… Podeszłam do spowiedzi św. i do Komunii św., ksiądz poświęcił mi obraz MB i zaczęłam się codziennie modlić przed tym obrazem. Moje życie powoli zmieniało się…

Pragnęłam bardziej poznać tego Jezusa. Kim On jest? Jaka to moc miłości, która pociąga mnie do Niego? Zakupiłam sobie Pismo Święte i Dzienniczek i codziennie trwałam przy tej lekturze. Do dnia dzisiejszego te książki są moim codziennym pokarmem.

Coraz częściej przystępowałam do sakramentów i moje relacje stawały się coraz bardziej zdrowsze i wolniejsze…

 

Zgodnie ze słowami z Dzienniczka nr 438: Wniknij w tajemnice moje i poznasz przepaść miłosierdzia mojego ku stworzeniom i niezgłębioną dobroć moją i tę dasz poznać światu, pragnęłam wspólnoty i poznawania mego Boga…

W dniu 10 maja 2003r. przyjęłam zaproszenie do Stowarzyszeniu Faustinum i zostałam woluntariuszem. Rok później 4 września 2004r. zostałam przyjęta na członka i rozpoczęłam 4-letnią formację. Do tej pory doświadczam piękna bycia w tej wspólnocie również dzieki o. Arturowi Ciepielskiemu i siostrom z koszyckiej wspólnoty ZMBM. 

Bezcennym skarbem dla naszej wspólnoty i parafii są relikwie św. Faustyny, które otrzymaliśmy 7 czerwca 2014 roku. Od tej pory Siostra Faustyna jest naszą opiekunką, przewodniczką i pomocą w drodze do Boga. 

Nie umię sobie wyobrazić życia bez Boga. Uwielbiam Go za Jego miłosierdzie i cierpliwość nade mną oraz za niepojętą miłość, którą mnie pociąga ku sobie…

By dziś Jezus mógł chodzić po naszej ziemi, potrzebuje moich nóg, rąk, serca. To wszystko otrzymałam by śpieszyć z pomocą do biednych, nędznych i wyświadczać im miłosierdzie przez słowo, czyn i modlitwę.

Po 24 latach wydaję świadectwo o tej relacji, do której zostałam zaproszona, którą przeżywam… Dzięki łasce Bożej mogę mówić o Bogu, którego poznałam i świadczyć o Nim, by również inni osobiście doświadczyli Jego nieskończonego miłosierdzia i spotkali miłosiernego Pana.

Jezu ufam Tobie!

Mirella

Należę do stowarzyszenia „Faustinum”, ponieważ jestem oddana Siostrze Faustynie i ufam Miłosierdziu Bożemu. Jestem dumna, że jestem częścią tej wielkiej rodziny, która jest mi nieustannie bliska modlitwą, medytacją, czytaniem, radą. Stowarzyszenie „Faustinum” daje mi możliwość spotkania wielu ludzi szczególnie oddanych Bożemu Miłosierdziu, którzy swoimi świadectwami przyczyniają się do wzbogacenia mojego zaufania do Jezusa Miłosiernego.

Siostrę Faustynę poznałam przez grupę z Albino jakieś cztery lata temu. Następnie razem odwiedziliśmy Kraków w Polsce i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie mogłam pogłębić swoją wiedzę o tej Świętej. Dwa lata temu przyczyniłam się do prośby o relikwie św. Siostry Faustyny ​​dla mojej parafii i w sierpniu udaliśmy się na pielgrzymkę do Krakowa, w towarzystwie o. Attilio Gueli, aby odebrać cztery relikwie przeznaczone dla 4 różnych parafii. Teraz relikwie s. Faustyny w naszym kościele znajdują się na ołtarzu specjalnie przygotowanym do oddawania jej czci przez wiernych! W każdą sobotę o godzinie 15:00 odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego, w pierwszą sobotę miesiąca jest ona również odmawiana bardziej uroczyście z naszym proboszczem Don Guido Sibella. Koronkę odmawiam codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie.

Ufam pomocy Jezusa Miłosiernego w przezwyciężeniu trudnych chwil, których doświadcza cały świat. Jako wolontariusz „Faustinum” dokładam wszelkich starań, aby przyczyniać się do szerzenia wiedzy o Jezusie Miłosiernym!

Czuję świętą Faustyną jako wierną przyjaciółką, która mi towarzyszy, wspiera, doradza i zachęca do pokonywania trudności.

Hanka

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ Miłosierny Bóg okazał mi i okazuje swoją obecność codziennie, szczególnie w tym trudnym czasie, pokazuje jak bardzo nas kocha i zawsze będzie kochał. Wystarczy zawierzyć Mu przez Maryję w Duchu Świętym.

Rosita

 Należę do Stowarzyszenia Faustinum, ponieważ czuję się powołana, aby być jego częścią. Tutaj mogę czerpać ze źródła miłości, które sprawia, że ​​coraz lepiej odkrywam, jak ogromne jest miłosierdzie Boże.

Święta Faustyna jest dla mnie wzorem do naśladowania, przewodnikiem, który prowadzi mnie do Jezusa, do pełnego zaufania Jemu i Jego nieskończonemu miłosierdziu.

Jezu ufam Tobie!

Andrej

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ osobiście doświadczyłem w swoim życiu „interwencji“ Bożego miłosierdzia. Dlatego staram się mówić o doświadczeniu dobroci Boga. Spotkania w Stowarzyszeniu „Faustinum” dodają mi sił i pomagają w dzieleniu się doświadczeniem z drugimi.

Eva

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ spotkania w tej wspólnocie oraz konferencje sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i księży dodają mi sił do życia, przynoszą wewnętrzny spokój i uczą pokory. Staram się więcej rozmawiać z bliźnimi o Bożym miłosierdziu, bardziej Go poznawać i kontemplować. Staram się praktykować uczynki miłosierdzia i zachęcać drugich do ufności w Miłosierdzie Boże.

Mária

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ wydaje mi się, iż całe życie i misja św. Faustyny, którą poznałam z jej Dzienniczka, jest również moją drogą życiową i wskazuje kierunek mojemu życiu. „Faustinum” jest dla mnie drogą życia, siłą i nadzieją.

Raginia

Kiedyś dowiedziałam się od przyjaciółki – mojej siostry w Chrystusie, że w Kościele odbywają  się spotkania „Faustinum”, na których zbierają się ludzie z naszej parafii, pod przewodnictwem s. Konstancji i rozważają różne duchowe tematy przez pryzmat Dzienniczka św. Siostry Faustyny oraz uczą się jak żyć miłosierdziem na codzień. ​​Wtedy właśnie nastąpiło moje nawrócenie i powrót do Boga. Ja nie wiedziałam o takiej świętej, ale tęskniłam za jakimkolwiek przejawieniem duchowej wiedzy i poznania Boga. (…) Chciałam przeczytać „Dzienniczek”, od razu wzięłam od naszych sióstr z biblioteki i zaczęłam czytać … a kiedy czytałam, to bardziej chwaliłam Pana, ponieważ słowa Jezusa do Faustyny o miłosierdziu do grzesznika dotyczyło mnie bardzo, jako takiego właśnie grzesznika … i poczułam wielką nadzieję na zbawienie duszy … pierwsze nuty miłości do Boga zaczęły się właśnie podczas mojego pobytu w tej grupie. (…)

Każde słowo, które słyszę na „Fastinum” o miłosierdziu porusza moje serce. Te spotkania, na które uczęszczam od ponad roku, przyniosły mi wiele przemian w duszy, zaczęłam się bardziej zastanawiać nad słowami Jezusa do św. Faustyny o Jego wielkim miłosierdziu dla nas. Zaczęłam opowiadać o Miłosierdziu Jezusa moim przyjaciołom i krewnym i cieszę się, że czasami w drobiazgach mogę okazać swoim bliźnim Jego Miłosierdzie przez moje ręce lub usta. Uczę się widzieć JEZUSA w każdym człowieku i kochać go.

Dzięki niech będą Panu za naszą wspólnotę, wszystko na Jego chwałę!

Zlatica

Po doświadczeniu ciężkiej choroby, dzięki Bogu poczułam pragnienie jeszcze głębszego zbliżenia się do Boga i pogłębienia swojej wiary. Wówczas moja serdeczna przyjaciółka, która przez cały czas otaczała mnie swoją modlitwą i pomocą, zaprosiła mnie na spotkanie Stowarzyszenia „Faustinum”. Zaraz po pierwszym spotkaniu dziękowałam Jezusowi za Jego prowadzenie. Dzięki formacji ojca duchowego i sióstr, które z entuzjazmem opowiadają o życiu św. Siostry Faustyny, jak również dzięki czytaniu Dzienniczka, poznawałam tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Każdgo kolejnego spotkania oczekuję i nim się cieszę, gdyż we wspólnocie znalazłam sporo „dusz bliźniaczych”. 

Czuję  w sercu, że ta moja decyzja owocuje. Staram się praktykować uczynki miłosierdzia względem bliźnich. I co najważniejsze – kiedyś prosiłam: Jezu, chcę Ci zaufać. Teraz mówię: Jezu ufam Tobie!

Silvia

Jestem w Stowarzyszeniu Faustinum, ponieważ bycie apostołem Bożego miłosierdzia jest dla mnie nieustannym zaproszeniem do bycia miłosierną wbrew wszystkiemu co trudne, co przynosi ból i powoduje cierpienie. W Sercu Jezusa jest moje nowe mieszkanie – tak jak dla wszystkich zagubionych, nędznych i grzesznych. Dlatego błagam o miłosierdzie dla wszystkich, którzy go najbardziej potrzebują. Jest ono źródłem naszej prawdziwej wartości. Uczę się żyć w Bożej obecności i być żywym świadkiem Chrystusa. Uczę się kochać Go w cierpiących – dla mnie to są Jego żywe dotknięcia…  On pochyla się nade mną a ja pragnę pochylać się nad drugimi… W słabości uczę się bardziej ufać.

Jnna

Należę do „Faustinum”, ponieważ chcę pomagać szerzyć miłosierdzie Boże wśród ludzi.

Kiedy człowiek znajduje się w trudnej sytuacji, gdy jest sam ze swymi problemami i jest dla wszystkich obojętny, a nawet jego rodzice mogą go nie kochać, bardzo ważne jest, aby ktoś z miłosierdzia powiedział przynajmniej miłe słowo lub uśmiechnął się. W takich chwilach bardzo ważne jest, aby wiedzieć, że Jezus zawsze nas kocha, że ​​jest miłosierny i nigdy nie zostawi nas samych! Wtedy dużo łatwiej będzie przejść przez wszystko, co trudne. A ilu ludzi, jak się okazało, w ogóle nie wie, że Pan Bóg jest miłosierny! Dlatego chcę przynajmniej jakoś to zmienić, aby przeze mnie Jezus mógł okazywać swoje miłosierdzie i pomagać innym, a „Faustinum” bardzo mi w tym pomaga.

Zanim dowiedziałam się o „Faustinum”, zastanawiałam się, do której grupy modlitewnej się przyłączyć. W niedzielę poszłam do innego kościoła niż zwykle i akurat wtedy przyjechała s. Konstancja i po św. Mszy zaprosiła mnie na spotkanie „Faustinum” i obejrzenie filmu. Od tego czasu staram się chodzić na spotkania jak najczęściej. (…)

Jest nas sporo i to mi pomaga: wielu członków „Faustinum” to dla mnie przykłady praktykowania wiary, dają świadectwo o tym, jak Bóg jest miłosierny dla nich i ich przyjaciół, opowiadają o wydarzeniach z ich życia i o tym, co zrobili to w określonej sytuacji, która im się przydarzyła i może przydarzyć się każdemu. I ja sama wcześniej prawdopodobnie nie pomyślałabym, jak lepiej mnie postępować, ale teraz już wiem.

Bardzo ważne jest, że s. Konstancja za każdym razem głosi dla nas duchowe konferencje. Ponieważ wcześniej nie wiedziałam lub nie myślałam zbyt wiele o Bogu i Jego miłosierdziu, a aby móc zrobić coś dobrze, musisz najpierw sama dobrze zrozumieć, że ma to znaczenie. A po kilku spotkaniach, kiedy nauczyłam się czegoś nowego dla siebie, Jezus niemal natychmiast dawał mi sytuacje, w których mogłam tę wiedzę zastosować w praktyce. (…)

Mam nadzieję, że mogę być dobrym apostołem Bożego miłosierdzia, i w tym mi pomagają spotkania „Faustinum”.

Cho Yong Klara

JESTEM W STOWARZYSZENIU „FAUSTINUM”, ponieważ ufam Jezusowi! Ponieważ chcę głosić ludziom Jego miłosierdzie, aby mogli Mu ufać bez lęku.

Zaufanie powinno służyć zbawieniu dusz w woli Bożej, tak aby grzeszni ludzie byli pojednani z Bogiem. Wobec tego, kto Mu ufa, Bóg nie może zrobić nic innego, jak tylko go przyjąć w swoje rozpostarte ramiona. To jest Jego „słaby punkt”. Bóg daje WSZYSTKO, WSZYSTKO dla nas, grzesznych ludzi, nawet Swojego Jedynego Syna, aby nas zbawić. Mamy wrócić do Domu Ojca. Dziękuję Jezusowi, za powołanie mnie na Apostołkę Bożego Miłosierdzia. Ufam wstawiennictwu Matki Bożej Maryi i św. Faustyny, które pomogą mi pełnić wolę Bożą.

Marta

Jestem wdzięczna za Stowarzyszenie Faustinum, do którego zostałam powołana,  powoływana stopniowo, poznając orędzie Miłosierdzia objawione św. Siostrze Faustynie. Z czasem pojawiło się we mnie gorące pragnienie udziału w charyzmacie szerzenia orędzia Miłosierdzia oraz bycia we wspólnocie, w której mogłabym dzielić się wzajemnie doświadczeniem oraz trudnościami napotykanymi na drodze głoszenia orędzia współczesnemu światu, szczególnie w rodzinach. Po kilku latach wolontariatu podjęłam decyzję o członkostwie. Zostałam członkiem Stowarzyszenia 29 października 2011 r. Postrzegam członkostwo jako niełatwą misję, która nadal trwa. 

Jestem wdzięczna Bogu za siostry posługujące w Stowarzyszeniu, za ich wsparcie, za powołanie, za modlitwę i działalność w formie książek, tłumaczeń oraz video na stronie  internetowej Faustinum. Niech Wam Bóg błogosławi i otwiera nasze serca oraz serca tych, do których kierowane jest orędzie.

Patrik

Jezu ufam Tobie!

Jestem w Stowarzyszeniu Faustinum, ponieważ miłosierdzie Boga wszechmocnego jest Jego największym i najpiękniejszym przymiotem i przez świadectwo świętej Siostry Faustyny jest ono żywe, poznawane i uwielbiane w tym Stowarzyszeniu. Jest to również wspólnota, która się modli o miłosierdzie i wyświadcza go, żyje w obecności Jezusa oraz stara się być miłosierna jak On. Jestem bardzo wdzięczny całemu Stowarzyszeniu za formację do poprawnego nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego oraz za to, iż formacja oparta jest na Piśmie Świętym, Dzienniczku i dokumentach papieskich. Przez to ponownie poznawałem mojego Boga. Ponieważ mam w rodzinie trudną sytuację, to jestem jakby „zmuszany” coraz bardziej ufać Jezusowi i wyświadczać miłosierdzie, co jednak napełnia mnie spokojem i wewnętrzną radością.

Juraj

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ…      

Jestem w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ znajduję w nim zachetę do wyświadczania dobra, miłości i miłosierdzia przez czyn, słowo i modlitwę. Mam 74 lat i jako organista służę 52 lata. Podczas Mszy św. słyszałem sporo homilii, wykładów, myśli. Moja decyzja wstąpienia do Stowarzyszeniu „Faustinum” dojrzewała kilka lat. W czasach komuny byłem zaangażowany w Kościele podziemnym i dystrybuowałem potajemnie prasę i książki katolickie. 

Po upadku komunizmu na Słowacji w 1989 roku przez trzy lata byłem we wspólnocie Koinonia św. Jana Chrzciciela w Koszycach, w której uczęszczałem w szkole biblijnej.

W sierpniu 2009 roku wziąłem udział w dniach skupienia w naszej parafii, które prowadził ks. wikary Milan Supek oraz s. M. Clareta ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Wówczas również powstała wspólnota Faustinum w naszej parafii. Od razu zostałem woluntariuszem Stowarzyszenia.  Skończyłem 4-letnią formację i w 2016 roku zostałem członkiem Stowarzyszenia „Faustinum”. Uroczystą ceremonię przyjęcia celebrował w Koszycach Ks. bp Stanislav Stolárik wraz z siostrami ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia ze Słowacji i z Polski. Dziękuję Bogu, iż mogę być w Stowarzyszeniu „Faustinum”, ponieważ mam wyjątkową okazję zgłębiać duchowość i misję św. Siostry Faustyny, która wywiera ogromny wpływ na moje życie duchowe. W Sabinowe nasza wspólnota zbudowała Kaplicę pw. Miłosierdzia Bożego, przy której spotykamy się co piątek i modlimy Koronką do Miłosierdzia Bożego. Włączyłem się również w dzieło Koronki za konających. 

Na codzień żyję z tych oto myśli św. Siostry Faustyny z jej Dzienniczka: 

Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego (Dz. 300).

Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem (Dz. 1075).

Zadaniem twoim jest zdobywać mi dusze modlitwą i ofiarą, zachęcaniem do ufności w miłosierdzie moje (Dz. 1690).

JEZU UFAM TOBIE! 

Gianni

Jestem w stowarzyszeniu „Faustinum”, bo … mam okazję dzielić się z innymi ludźmi miłością, jaką Jezus Miłosierny dał poznać poprzez „Dzienniczek” św. Faustyny ​​Kowalskiej (tak też się stało w moim życiu, bo przed przeczytaniem „Dzienniczka” nie znałem wielkości Jego Miłości). Jestem w „Faustinum” przede wszystkim dlatego, że mam możliwość pogłębienia swojej formacji wewnętrznej, aby móc lepiej, w taki sposób, w jaki pragnie tego Pan, dawać miłość, którą otrzymałem i którą mam dawać mojemu bliźniemu. Ponieważ, jak sam powiedział: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”. To nie przypadek, że Pan wybrał właściwy moment na drodze mojego nawrócenia, aby dać mi ten wielki dar, jakim jest przynależność do stowarzyszenia „Faustinum”, za co dziękuję o. Attilio, wszystkim siostrom ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, i Miłosierdziu Jezusa, który zawsze był tak nieskończenie hojny dla mnie, biednego grzesznika.